piątek, 16 marca 2012

owce

korzystając z chwili, kiedy zostałam SAMA(!) w domu (prawie na pół soboty!) wyciągnełam maszynę, która zdążyła się już ostatnio nieco przykurzyć i uszyłam sobie owieczki;)



pobawiłam się też trochę masą solną, ale z malowaniem się już nie wyrobiłam, więc to w następnym poście...